EBL: Stal vs. Legia 0:2 -play off
Sensacja wisi w powietrzu. Stal od krok od wyeliminowania z play off.
Tego nie spodziewał się nikt. Sam typowałem łatwe 3:0 dla Stali. Tymczasem Legia zaskoczyła wszystkich i po 2 meczach na wyjeździe prowadzi 2:0. Drugie spotkanie wygrała 67:64. Klucze do meczu?
1. Totalna nieskuteczność Stali w ataku. 3/24 za trzy, 9/19 z linii rzutów wolnych, 16 strat – naprawdę trudno wygrywać meczu, gdy nie trafia się do kosza we własnej hali. Zwłaszcza, że przy całym szacunku do Legii, spora część tych rzutów z dystansu była oddawana z czystych pozycji. Stali nie pomogła również fatalna gra lidera Legii Johnsona (najgorszy mecz w tym sezonie – 2/14 z gry, tylko 5 punktów, dużo strat i nieprzemyślanych decyzji w ataku).
2. Drugi z rzędu słaby mecz Florence’a. Pisałem już kiedyś, że to tak naprawdę jest nieformalny lider tej drużyny. Jeżeli on gra słabo, Stal w wyrównanych meczach często przegrywa. W środowy wieczór uzbierał 1 pkt. i niepotrzebnie wziął na siebie najważniejszy rzut w końcówce.
3. Grzegorz Kulka – prawdziwy „X-factor” Drugi dobry mecz z rzędu. Jak dla mnie cichy bohater tej serii. W statystykach może nie wygląda jakoś super, ale trafia ważne rzeczy i robi bardzo dużo pożytecznych rzeczy w obronie.
W niedzielę spotkanie nr 3 w Warszawie.