Eurobasket 2022 - walki o medal ciąg dalszy
Ekstremalnie trudne zadanie przed polskimi koszykarzami.
Jutro musimy się otrząsnąć i spróbować powalczyć o medal z Niemcami. W półfinale był zimny prysznic, natomiast nie zmienia to stanu rzeczy iż #KoszKadra dokonała rzeczy absolutnie niebywałej. "Taniec Kopciuszka" nadal trwa, pytanie jednak gdzie zakończy się gdy orkiestra przestanie grać w niedzielę. Ja niezmiennie, tak samo zresztą jak zacząłem w 1996 r., trzymam kciuki za nasz zespół. Niezmiennie także uważam, iż nawet brak medalu i samo wejście do czwórki jest dla nas gigantycznym sukcesem. Dlaczego?
Bo wystarczy choćby spojrzeć na wyniki reprezentacji młodzieżowych Hiszpanii, żeby przekonać się iż ich świetne wyniki pierwszej kadry nie biorą się z sufitu. U nas wygląda to zupełnie inaczej. Nasze największe sukcesy w XXI wieku to wicemistrzostwo świata U17 w 2010 r. (z tego składu mamy w reprezentacji obecnie Mateusza Ponitkę, Tomasza Gielo i Michała Michalaka) oraz 8 miejsce w MŚ U17 w 2022 r. Wnioski wyciągnijcie sami. Najpierw fundamenty, dopiero później wyniki seniorskie. Inaczej się nie da.
Wracając jednak do jutrzejszego meczu. Ponownie nie jesteśmy faworytem i mam nadzieję, że nowi kibice kadry to zrozumieją. Ogranie zespołu z graczami z NBA (Schroeder, Wagner, Theis) oraz grupą mocnych zawodników z Euroligi (dla przypomnienia: grają w niej 2 niemieckie kluby - Alba Berlin i Bayern Monachium - Lo, Obst, Thiemann, Voightmann) będzie ekstremalnie trudnym zadaniem. Przed wakacjami graliśmy mecz w eliminacjach MŚ z drużyną niemiecką i nie daliśmy na wyjeździe rady, mimo iż grała w znacznie słabszym składzie niż obecnie. Klucze do meczu? Moim zdaniem są trzy.
1. Ograniczenie poczynań Schroedera. To lider i motor napędowy niemieckiej kadry. Gdy przeciwnikom udaje się go zatrzymać (np. jak w meczu ze Słowenią czy w końcówce meczu z Hiszpanią), Niemcy mają kłopoty i często przegrywają.
2. Utrzymanie pod kontrolą niemieckich strzelców (Obsta i Lo). Niemcy dużo rzucają za trzy, z bardzo dobrą skutecznością (w okolicach 40 proc.). Kończą tak nawet wiele kontrataków.
3. Zmiana sposobu gry w ataku. Z Francją graliśmy bardzo podobnie jak ze Słowenią. Przeciwnicy już to rozgryźli. Trzeba spróbować czegoś nowego.
Dzisiaj odpoczynek od basketu. Jutro wspieramy naszych o 17:15.